14 czerwca był kolejnym dniem mojej wyprawy. Wieczorem dopłynąłem do brzegów Australii. Wyszedłem na ląd i stanąłem w cieniu wielkiego eukaliptusa. Zobaczyłem pomiędzy gałęziami dziwne zwierzę. Był to koala, który z apetytem zajadał liście. Tego dnia pierwszy raz widziałem o zwierzę w jego naturalnym środowisku. en obraz zostanie w mojej pamięci na całe życie