Odpowiedź :
Odpowiedź:
Ubiór męskiChcąc przywdziać ubiór galowy, Sędzia czy Podkomorzy na białą koszulę wkładał żupan. Była to długa suknia męska z wąskimi rękawami zapinana na rząd gęsto umieszczonych haftek lub guziczków. Swoim krojem przypominała księżowską sutannę, lecz była nieco krótsza i wykonana z barwnych tkanin. Na żupan wdziewano długi, sięgający za kolano kontusz w kontrastowym kolorze. Ozdobą tej szaty były wyloty – rozcięte, swobodnie zwisające rękawy.
Jedynie młodzi chłopcy mogli nosić wyloty schowane z tyłu za pas. Do repertuaru najważniejszych szlacheckich gestów należało, obok podkręcania wąsów, odrzucanie rękawów za siebie. Ubiór kobiecy. Jeszcze na początku XIX w. triumfy święciła moda nawiązująca do antyku – niezwykle elegancka, ale niezbyt praktyczna w krajach odległych od słonecznej Grecji. Wykonane z najdelikatniejszych materiałów proste białe suknie krojem przypominały bowiem starożytne tuniki. Kobiety wyglądały w nich jak piękne marmurowe posągi, ale marzły.
Jednak od momentu koronacji Napoleona Bonapartego na cesarza Francji do kobiecej mody powrócił przepych. Biel przestała być wszechobecna, górę stroju wzbogacano pięknymi koronkowymi kołnierzami i bufiastymi rękawami, częściej pojawiały się długie treny i hafty. Do takiej strojnej toalety nie można było założyć tradycyjnego okrycia z rękawami. Zamiast tego prawdziwe elegantki nosiły szerokie i długie szale, które często nadal pozostawały jedynym barwnym akcentem stroju. Najdroższe dodatki sprowadzano do Polski aż z Indii. Cesarzowa Józefina Bonaparte w swojej garderobie miała ponoć trzysta takich dodatków. Telimena, idąc na rydze, owinęła głowę modnym czerwonym kaszmirowym szalem.
Przemarznięte na początku wieku elegantki nauczyły się już bardziej dbać o swoje zdrowie: zrezygnowały z antycznych sandałków wkładanych na gołe stopy.
Zosia kładnie pończoszki białe, ażurowe,
I trzewiki warszawskie białe, atłasowe;
Tymczasem pokojowa sznurowała stanik