Odpowiedź :
Odpowiedź:
Przed zbliżającą się zimą wszyscy mężczyźni z eskimoskiej osady co dzień udają się na polowania. Od tego, ile zwierzyny przywiozą, zależy ich los w czasie zimy, potrzebują bowiem sporych zapasów żywności i licznych skórek, z których kobiety uszyją ubrania i buty.
Jednego z takich dni, kiedy ojciec Anaruka wraz z innymi mężczyznami opuszcza wioskę, chłopiec zostaje w igloo z matką i swoim przyjacielem, Omialikiem. Przychodzi mu do głowy pomysł, by pod nieobecność starszych wybrać się na polowanie na własną rękę, potajemnie wykrada więc harpun ojca i w towarzystwie Omialika udaje się na brzeg morza. Wizja niespodziewanego pojawienia się w domu z upolowaną foką bardzo ich podnieca i bawi, toteż chłopcy nie czują zbliżającej się burzy i nie słyszą trzasków kry pękającej na morzu.
Po dłuższych, bezowocnych poszukiwaniach zwierzyny, zrezygnowani mali myśliwi podejmują decyzję o powrocie do wioski. Gdy Omialik jest już daleko z przodu, zajęty stadkiem pardw, Anaruk dostrzega mordkę zwierzęcia wychylającą się z otworu oddechowego. Chłopiec błyskawicznie podejmuje decyzję i jednym zwinnym ruchem zatapia harpun w cielsku sporej foki, która niebacznie podpłynęła ku powierzchni, nie zauważając nieruchomego kształtu.
Zaaferowany piękną zdobyczą, Anaruk nie dostrzega, że kawałek kry, na której stoi, oderwał się od przybrzeżnej tafli. Gdy się opamiętuje, na ratunek jest już za późno – kra szybko płynie na pełne morze, a tam każdego nierozważnego myśliwego czeka niechybna śmierć. Szczęśliwym zrządzeniem losu Omialik, pomimo niewątpliwego przerażenia, zachowuje na tyle zimnej krwi, by natychmiast pobiec po pomoc do osady. W chwilę później na brzegu pojawia się ojciec Anaruka z zaprzęgiem psów. Ryzykując własne życie, Tugto wypływa pomiędzy połamane kawałki kry skórzanym kajakiem i rzuca synowi linę, by później ostrożnie, powoli, wyciągnąć go na grubszy lód.
Przygoda kończy się szczęśliwie, Anaruk trafia bowiem w ramiona ojca cały i zdrowy, a pierwszą upolowaną przez niego fokę udaje się wydostać spod kry i przewieźć do osady. Matka chłopca pęka z dumy na widok wielkiego zwierzęcia, a ojciec – pomijając w opowieściach epizod z kawałkiem kry pędzącym ku otwartemu morzu – z zadowoleniem odbiera gratulacje za to, iż wychował tak dzielnego i zdolnego myśliwego.
Wyjaśnienie: