CHŁOPI -KTO WYPOWIADA TE SŁOWA I W JAKIEJ SYTUACJI
— a dyć i w oborze, i przy koniach spałbym, byle u ciebie, hanuś, byle już nie wracać! byle... — zachłysnął się aż tą prośbą błagalną, i łzy jęły mu kapać z zapadłych, poczerwieniałych oczów... — zabrała mi pierzynę, bo powiada, że dzieci nie mają pod czem spać... juści... marzły, żem sam je brał do siebie... ale kożuszysko się wytarło i nic mę nie grzeje... i łóżko mi wziena... a po mojej stronie zimno... ani tej szczapy drzewa nie pozwoli... i każdą łyżkę strawy wypomina... na żebry wygania... a kiej mocy nie mam, do ciebiem się ledwie zwlókł...