Potrzebuje jakieś epitety, porównania i metafory związane z tym zdjęciem

samotny brzeg
bezludna plaża
szarość poranka
jest cicho, jak w świecie bez głosu
fale spienione jak wata cukrowa
biało jakby świat pokrył śnieg
cisza wisząca nad światem
gdzie nie spojrzysz – morze pasku i kamieni
oddech świeżego westchnienia oceanu