👤

Wywiad: świadectwo wiary mojej rodziny

Błagam tylko bez takich: czy chodzisz do kościoła, czy się spowiadasz


Wywiad Świadectwo Wiary Mojej Rodziny Błagam Tylko Bez Takich Czy Chodzisz Do Kościoła Czy Się Spowiadasz class=

Odpowiedź :

nie jestem pewna, jak chcesz, aby to wyglądało.    

pisać będę jako ONA/ JEJ, jednak dla swoich upodobań możesz to zmienić :) postaram się ogółem, nie dawać szczegółów zawsze można je dodać.

Dzień dobry, dzisiaj opowiem wraz ze swoją rodziną na temat naszego świadectwa wiary. Porozmawiamy z moją mamą oraz tatą.

Zacznę jednak od siebie. Odkąd pamiętam zawsze z wielką radością chodziłam do kościoła na msze niedzielne, ale również, gdy tylko znajdowałam czas, chodziłam na wieczorne msze w tygodniu. Jednak z upływem czasu, miałam mniej wolnego czasu po szkole za czym idzie, rzadsze moje chodzenie do kościoła. Codziennie się modle przed snem i gdy czuje taką potrzebę staram się porozmawiać z Bogiem, wyżalić się co mi na sercu siedzi, czasem w formie spowiedzi, a czasem samej siedzę w swoim pokoju modląc się i myśląc. Uważam, że wiara jest dla mnie ważna w życiu i Bóg się mną opiekuje oraz chroni mnie przed całym złem tego świata. Bóg nas kocha.

Moja rodzina jest silnie wierząca, dzięki czemu już od najmłodszych lat mogłam sama doświadczyć cudu, jakim jest ludzka wiara. Wcześnie poznałam Boga bliżej i jestem wdzięczna za to rodzicom oraz moim bliskim.          

ja- Chciałabym zapytać cię mamo (tu można zmienić na innego członka rodziny), czym dla ciebie jest wiara oraz jak ją praktykujesz?

mama- gdy byłam młodsza, jeszcze nie wszystko było dla mnie zrozumiałe, prawdę mówiąc nawet nie chciało mi się chodzić do kościoła, wyglądało to bardziej jak tradycja i nie czułam takiej więzi. Jednak dzięki lekcjom religii, rozmowom z rodzicami i niedzielnym mszom, w końcu zrozumiałam całą "magię" Bożą oraz to jak ważna dla nas jest wiara. Dzięki temu wszystkiemu, wiem, że jest ktoś nad nami, ktoś taki jak Bóg i aniołowie stróżowie, którzy nas chronią i pilnują nas. Widzę to nawet w pojedynczych znakach, małych wydarzeniach w naszym życiu, że jest tam ktoś kto chce dla nas dobrze, ufa nam tak jak my im ufamy. Każdego dnia przed wyjazdem do pracy, czy dłuższym wyjściu z domu, modlę się do Boga, aby podróż minęła bezpiecznie i abym wróciła do domu, gdzie spotkam moich bliskich i zawsze wracam. Te małe rzeczy w naszym codziennym życiu, naprawdę potrafią otworzyć ludzkie oczy na to, że Bóg nad nami i naszymi bliskimi czuwa.

ja- dziękuje bardzo, a jeszcze zapytam jak twoim zdaniem warto jest praktykować wiarę? Czy trzeba chodzić do kościoła?

mama- A więc, praktykować wiarę naprawę warto. Każdy człowiek jest niczym kwiat, a każdy kwiat chciałby lub powinien się rozwinąć. Im więcej wiemy, rozmawiamy z Bogiem, słuchamy jego słowa, tym nasz kwiat jest piękniejszy i zdrowszy. Nikt nie jest zmuszony do chodzenia do kościoła, modlenia się co dzień czy spowiedzi. Tu chodzi o naszą potrzebę przebywania z Bogiem. Jeżeli ktoś nie czuje takiej potrzeby spowiadania się, niech tego nie robi. Jednak najważniejsze jest to, aby być zgodnym ze swoim sumieniem i Bogiem. To wszystko robi się dla siebie i dla rozwijania swojego kwiatu. To jest najważniejsze, przynajmniej moim zdaniem          

ja- Moim zdaniem też tak jest, każdy robi to dla swojej duszy, swojego serca i kontaktu z Bogiem. Tato, a twoim zdaniem czym jest wiara?

tata- Podobnie jak mama uważam, jednak, gdy byłem w wieku twojej mamy już odczuwałem bliższą więź z Bogiem. Nasza rodzina, od zawsze była bardzo silnie wierząca i bardzo ważne było, aby młodsze pokolenia w tym ja, szybko poznawały słowo Boże, rozumiały je i potrafiły je docenić. Sam z przyjemnością ubierałem swoje najpiękniejsze a jednocześnie skromne ubrania do kościoła, nie tylko dla mszy, ale dla przebywania z Bogiem.

ja- czym było to przebywanie z Bogiem, przecież Bóg jest wszędzie, nieprawdaż?

tata- oczywiście, przenika przez wszystko, przez ściany, wodę, ziemię, a nawet najtwardsze metale. Jednak w kościele czułem szczególną więź, która łączyła mnie wraz z Bogiem. Czułem nie tylko jego obecność, ale również bezpieczeństwo i spokój ducha. Msze zawsze były ciekawe, a po nich często rozmawiałem z siostrami czy nawet księdzem. Dobrze wspominam czasy dzieciństwa i cieszę się, że odziedziczyłaś to po nas, tą chęć rozwijania się w kierunku wiary oraz miłość do Boga ;)

ja- No też tak myślę, dziękuje. A zgadzasz się też z mamą, że wiary praktykować nie trzeba, pomimo że warto?

tata- oczywiście, człowieka do wiary się nie zmusi. Jednak tak jak wcześniej przytoczony przykład z kwiatem twojej mamy, każdy powinien się rozwijać w kierunku wiary dla swojego serca, duszy i spokoju ducha.

ja- Cieszę się, że mamy podobne zdanie :), dziękuje bardzo za pomoc i udzielenie tego krótkiego wywiadu. To co, teraz kolacja?

(ostatnie zdanie nie musisz pisać, chciałam troszkę dodać humorku :P, nie zwracać proszę na błędy ortograficzne, porostu je popraw jak jakieś znajdziesz, nie umiem pisać :), mam nadzieję, że jest git, daj znać czy oto chodziło) Powodzenia.

Go Studier: Inne Pytanie