Odpowiedź :
Bilbo Baggins po ostatniej przygodzie chciał odpocząć, lecz do jego chatki przybył przerażony osobnik.
— Bilbo! Bilbo! — zdziwiony hobbit ruszył do drzwi.
— Co się stało? — zapytał gdy zobaczył… elfa?! Niski złotowłosy elf z krótko obciętymi włosami stał w jego drzwiach.
— Nasz król cię pilnie potrzebuje! — pociągnął hobbita za rękę i poprowadził do wozu. Baggins przystanął.
— Ale co sie stało?! — zniecierpliwiony podniósł głos.
— Opowiem w czasie drogi. — Bilbo westchnął i wsiadł na wóz.
— No to mów. — ułożył się wygodnie.
— No dobrze. Do naszego królestwa przybyli nieproszeni goście zaatakowali nas i wywieźli polowe elfów! I król powiedział mi, że mam po ciebie jechac abyś nam pomógł. Po twojej ostatniej akcji jesryes bardzo sławny w naszej wiosce. I to wlasnie ciebie król poprosił o pomoc. — skończył mówić a na twarzy Bilbo było tylko zdziwienie próbował przetrawić tą wiadomoś. Otrząsnął się z zamyślenia.
— A co JA miałbym zrobić?! — oburzył się.
— Musisz ruszyć wraz z królem w poszukiwania i znaleźć elfy. — powiedział spokojnie.
— N-No dobrze. — z szeroko otwartymi oczami zaczął oglądać widoki.
Po długiej podróży dotarli do pięknego królestwa elfów które teraz było zniszczone. Kamienie z budynków popękane leżały wszędzie a elfy które nie zostały porwane promowy to ogarnąć. Podjechali pod samo wejście do pałacu gdzie przed nim stał już król elfów.
— Witaj Bilbo ciesze się, że przybyłeś. — uśmiechnął się i lekko ukłonił.
— Witaj wasza wysokość. — pokłonił sie.
Po wszystkich grzecznościach król elfów ogłosił, że jedzie na poszukiwania i wroci niedługo.
I tak sie stało po dwóch tygodniach zmęczeni Bilbo i król elfów wrócili razem z innymi elfami szczęśliwi, że udało im się uciec.
— Bilbo! Bilbo! — zdziwiony hobbit ruszył do drzwi.
— Co się stało? — zapytał gdy zobaczył… elfa?! Niski złotowłosy elf z krótko obciętymi włosami stał w jego drzwiach.
— Nasz król cię pilnie potrzebuje! — pociągnął hobbita za rękę i poprowadził do wozu. Baggins przystanął.
— Ale co sie stało?! — zniecierpliwiony podniósł głos.
— Opowiem w czasie drogi. — Bilbo westchnął i wsiadł na wóz.
— No to mów. — ułożył się wygodnie.
— No dobrze. Do naszego królestwa przybyli nieproszeni goście zaatakowali nas i wywieźli polowe elfów! I król powiedział mi, że mam po ciebie jechac abyś nam pomógł. Po twojej ostatniej akcji jesryes bardzo sławny w naszej wiosce. I to wlasnie ciebie król poprosił o pomoc. — skończył mówić a na twarzy Bilbo było tylko zdziwienie próbował przetrawić tą wiadomoś. Otrząsnął się z zamyślenia.
— A co JA miałbym zrobić?! — oburzył się.
— Musisz ruszyć wraz z królem w poszukiwania i znaleźć elfy. — powiedział spokojnie.
— N-No dobrze. — z szeroko otwartymi oczami zaczął oglądać widoki.
Po długiej podróży dotarli do pięknego królestwa elfów które teraz było zniszczone. Kamienie z budynków popękane leżały wszędzie a elfy które nie zostały porwane promowy to ogarnąć. Podjechali pod samo wejście do pałacu gdzie przed nim stał już król elfów.
— Witaj Bilbo ciesze się, że przybyłeś. — uśmiechnął się i lekko ukłonił.
— Witaj wasza wysokość. — pokłonił sie.
Po wszystkich grzecznościach król elfów ogłosił, że jedzie na poszukiwania i wroci niedługo.
I tak sie stało po dwóch tygodniach zmęczeni Bilbo i król elfów wrócili razem z innymi elfami szczęśliwi, że udało im się uciec.