👤

3. Przeczytaj fragment noweli i wyjaśnij, dlaczego Mendel odrzuca pomoc sąsiadek.
– Dajta spokój, Janowa! – mówił twardym, brzmiącym jak dzwon głosem. – Dajta spokój! Ja wam dziękuję, bo wy mnie swoją świętość chcieli dać, mnie ratować, ale ja do moje okno krzyż nie chcę stawić! Ja się nie chcę wstydzić, co ja Żyd. Ja się nie chcę bać! Jak uny miłosierdzia w sobie nie mają, jak uny cudzej krzywdy chcą, nu, [...] to uny i na ten krzyż nie będą pytali, ani na ten obraz... Nu, to uny i nie ludzie są. To uny całkiem dzikie bestie są. A jak my są ludzie, jak uny są chrześcijany, nu, to dla nich taka siwa głowa starego człowieka i takie dziecko niewinne, też jak świętość będzie. [...] I pociągnąwszy za sobą chłopca, mimo hałaśliwych protestów zebranych, do okna podszedł, oba jego skrzydła pchnięciem ręki otworzył i stanął w nim w rozpiętym kaftanie, w skórzanym fartuchu, z trzęsącą się brodą białą, z głową wysoko wzniesioną, tuląc do swego boku małego gimnazjalistę w szkolnej bluzie, którego wielkie oczy otwierały się coraz szerzej, utkwione w wyjący motłoch. Widok był tak przejmujący, że kobiety szlochać zaczęły. Spostrzegła stojącego w oknie Żyda uliczna zgraja i, omijając pozostałe kramy, rzuciła się ku niemu. Tę heroiczną odwagę starca, to nieme odwołanie się do uczuć ludzkich tłumu, wzięto za zniewagę, za urągowisko. Tu już nie szukano, czy jest do wytoczenia jaka beczka pełna octu, okowity, jaka paka towarów do rozbicia, jaka pierzyna do rozdarcia, jaki kosz jaj do stłuczenia. Tu wybuchła ta dzika żądza pastwienia się, ten instynkt okrucieństwa, który przyczajony w jednostce, jak pożar opanowuje zbiegowisko, ciżbę...

4. Oceń postawę Mendla.

5. Na podstawie tekstu noweli oraz swojej znajomości sytuacji Żydów polskich w XIX w. podaj trzy przyczyny rosnącego wówczas antysemityzmu.

7. Czy dzisiejszy świat jest tolerancyjny? Podaj przykłady świadczące o tolerancji i nietolerancyjności współczesnych ludzi.​


Odpowiedź :

Odpowiedź:

Wyjaśnienie:

Mendel uważa, że nie zasługuje na agresję ze strony ludzi i nie jest normalne wstydzieć się swojej wiary i tożsamości. Nie urodził się taki, który by wszystkich zadowolił, a poza tym, prawdziwy chrześcijanin szanuje każdego, bez względu na wyznanie, jest tolerancyjny.