(nie wiem) była [córką] najlepszego mechanika samochodowego. Od dziecka często [marzyła], że też będzie miała taką pracę. Bawiła się śrubokrętami, podnośnikami do (chyba samochodów, ale nie jestem pewna), zabierała z warsztatu [książki] i do [późnej] nocy czytała je leżąc w [łóżku]. Minęło kilka lat a dziewczyna nadal interesowała się naprawą samochodów. [Wierzyła], że niedługo ojciec pozwoli jej samodzielnie coś naprawić, ale on (nie wiem) liczył, że dziewczyna o tym zapomni...
Była zima, padał śnieg, szyby samochodów były na wpół [zamarznięte]. Biały (możliwe, że szron? ) przykrył drogi. O stłuczkę było nietrudno. Pod (nie wiem, ale może górką? ) stało już pięć samochodów do naprawy. Gdy po [krótkiej] chwili przyjechał kolejny z wgniecionymi (nie wiem), ojciec zawołał [córkę] i poprosił by zajęła się naprawą. (nie wiem ) była w [siódmym] niebie.
Przepraszam, że nie wszystko wiem, ale mam nadzieję, że choć trochę pomogłam...:))
