Odpowiedź :
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Najbardziej lubiłam chodzić po plaży o zmierzchu, kiedy było mało ludzi i mogłam trochę się oddalić od reszty mojej rodziny i moczyć stopy w napływających falach.
On był naprawdę mały. Stał nieruchomy i patrzył jak słońce chowa się za horyzontem, a w oddali duży statej pasażerski płynął w stronę zachodu.
-Wasza Wysokość, Mały Książe, tu? W tej części naszej planety?
- Wasza planeta o wiele większej niż moja, znajdująca się w karłowatej galaktyce wewnątrz galaktyki Andromeda, ale tu wszyscy spieszą się gdzieś, ganiają za czymś. Dlatego lubię ciszę o zmierzchu.-odpowiedział mi nie odwracając wzroku.
-To jedyne najpiękniejsze chwile...- powiedziałam. Dlatego lubię tu przychodzić o tej porze dnia. Czasami jak się natęży słuch po dwóch godzinach ciszy słychać muzykę aniołów w oddali.
- Wasza planeta jest pełna ludzi, ale są oni sami w tłumie. To bardzo dziwne. Wolałem mieć tylko jedną rożę jako wiernego towarzysza, niż być w środku zgiełku, który tu zastałem. Jutro wracam jednak do galaktyki M-32 i na swoją planetę. Trzeba docenić to, co się ma, bo lepsze może być wrogiem dobrego.
-Mały książe, zanim odejdziesz, powiedz mi, co my możemy zrobić dl a naszej planety?
- Musicie ją kochać i wtedy będziecie wiedzieli jak się o nią zatroszczyć. Róża była moja, bo się o nią troszczyłem. Każda istota, o którą się troszczycie na swojej planecie jest Wasza i jest między Wami więź. I to jest najwazniejsze.
- Muszę odwiedzieć kiedyś Twoją planetę,mały książe. Pozdrów ode mnie swoją Różę. Dzisiaj nauczyłam się, że przyjaźnie da się kupić. Ona jest wtedy, kiedy razem patrzymy w jednym kierunku.