Odpowiedź :
Gdybym znalazła czerwone krzesło byłabym przeszczęśliwa! Wykorzystałabym je do czynienia dobra i spełnienia własnych marzeń, lecz na pewno trochę bym się przestraszyła.
Najpierw bym je dobrze ukryła, w końcu nikt nie porządany nie może go znaleźć! Potem potem poprosiłabym o coś małego by sprawdzić czy to naprawdę "czerwone krzesło" np. o kilka naleśników z dżemem. Gdybym je dostała to zrobiłabym sobie przerwę by sie nimi delektować-pyhota. Potem zażyczyłabym spełnienia mojego największego marzenia (którego niestety wyjawić nie mogę), a wtedy to ja bym chyba wybuchła z radości! Nastepnie pozbyłabym sie biedy i głodu ze świata, powstrzymałabym ocieplenie klimatu, spowodowałbym by wszyscy mogli chodziaż przez 1 dzień być szczerze szczęśliwi. Wzięłabym również dużo pieniędzy by wpłacić je na zbiórki charytatywne.
Myślę że to co bym zrobiła można byłoby zaliczyć to "dobra" a krzesło wpadłoby w powołane ręce.
Dziękuje
Ps: sorrki że takie krótkie ale licze na NAJ :)