Odpowiedź :
Hobbit niechętnie, lecz najciszej jak tylko umiał zakradł się do owego światła, które jak się okazało było ogniskiem i zobaczył trzy ogromne trolle. Bilbo rozważał teraz dwie możliwości: albo zawrócić i ostrzec przyjaciół przed niebezpieczeństwem ze strony zdenerwowanych trolli, lub jak prawdziwy włamywacz przeszukać ich kieszenie.
W końcu zdecydował się przeszukać kieszenie. Wsunął rękę do kieszeni jednego z trolli i wyciągnął sakiewkę. Ta, gdy zobaczyła hobbita pisnęła: "Ejże, coś ty za jeden?" Wtedy jeden z trolli - William chwycił Bilba i wraz z pozostałymi zaczęli wypytywać go o różne rzeczy. W końcu trolle wdały się w kłótnię i zapomniały o hobbicie, który ukrył się za drzewami. W tym momencie przyszedł jeden z krasnoludów - Balin, który zniecierpliwiony chciał dowiedzieć się, co się dzieje z włamywaczem. Gdy trolle ujrzały krasnoluda (a bardzo się z krasnoludami nie lubią) chwycili worek i zarzuciły go na Balina, który obezwładniony legł na ziemię. Trolle postanowiły schować się w krzakach i poczekać na więcej krasnoludów, które jeden po drugim wpadały w ich pułapkę. Ostatni przyszedł Thorin, lecz spodziewał się jakiejś zasadzki i stanął do walki. Wtedy Bilbo wyszedł zza drzew i starał się walczyć jak umiał. Złapał Toma za nogę, lecz ten jednym kopnięciem wyrzucił go aż na szczyt pobliskiego krzaka. Niestety Thorin nie miał szczęścia i został schwytany przez Williama, który zaszedł go od tyłu.
Gdy wszystkie krasnoludy zostały schwytane trolle zastanawiały się jak je zjeść. Kiedy już postanowiły je upiec jakiś głos powiedział, że to nie jest dobry pomysł, i że zajęłoby im to całą noc.
W tym momencie zostaje porwany w szpony przez Wodza Orłów. Pozostałe ptaki biorą w swoje szpony krasnoludy. O mały włos, a zapomniałyby o Bilbu, który łapie za nogi Doriego. Bohaterowie szczęśliwie docierają na bezpieczną skalną półkę. Mogą się posilić dzięki przyniesionej przez ptaki zwierzynie. Gdyby nie ich pomoc członkowie wyprawy z pewnością nie uszliby z życiem. Lot bohaterów i ptaków był niezapomnianym wydarzeniem