Odpowiedź :
Odpowiedź:
Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia. To przede wszystkim wyrugowanie z sejmu liberum veto i zniesienie instytucji konfederacji oraz wielka zmiana podmiotu polskiej demokracji: odebranie głosu politycznego szlachcie. Poza tym to również sama zmiana pojęcia narodu – mówi prof. Zofia Zielińska, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego
PAP: Konstytucja 3 Maja jest drugą na świecie i pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych, prawa i obowiązki obywateli. Jaka jest geneza powstania tego dokumentu? Kto jest autorem treści?
Prof. Zofia Zielińska: Przyjęcie przez Rzeczpospolitą nowych zasad ustrojowych stało się konieczne po tym, jak Sejm Czteroletni (1788–1792) już w pierwszych miesiącach swego działania zburzył podstawowe instytucje państwa narzucone przez Rosję na sejmie rozbiorowym lat 1773–1775, z Radą Nieustającą na czele. Wybicie się na suwerenność, które sejmujący z tym łączyli, wymagało wypracowania nowych podstaw ustrojowych. Przygotował je przywódca opozycji, Ignacy Potocki, i przedstawił sejmowi w sierpniu 1790 r. Projekt okazał się nader słaby, za to niezwykle obszerny. Rychło przekonano się, że sejm tej kolubryny nie przyjmie.
Tymczasem w listopadzie 1790 r. nastąpiły sejmiki, wybierające drugi komplet posłów. Wybory te wygrał król Stanisław August, odzyskując dzięki nim większość w sejmie utraconą na rzecz opozycji w początkach obrad. I wtedy nastąpiła rzecz, która budzi zawsze mój wielki szacunek dla Ignacego Potockiego: potrafił on, utraciwszy większość, przybyć do bardzo przezeń nielubianego Stanisława Augusta i poprosić go, by teraz monarcha – przywódca sejmowej większości – podjął się ułożenia konstytucji. Ta prośba oznaczała też pojednanie obu polityków – w ten sposób ze współdziałania reformatorskiej części dawnej opozycji z Ignacym Potockim na czele oraz stronnictwa królewskiego (z którego odpadli już wcześniej przeciwnicy reform) powstało stronnictwo konstytucyjne.