W poprzedni wtorek, nad jeziorem na Mazurach mama z tata zaskoczyli mnie niespodzianką. Przywieźli mi pieska! Zawsze o nim marzył*m!! Był*m tak wesoł*, że nie przeszkadzał mi nawet deszcz... Najbardziej zdziwiło mnie to, że rodzice wzięli go że schroniska, to naprawdę szlachetne! Mało tego przyjechali do nas kuzyni z ciocią, był*m tak szczesliw*!
Wokół stało pełno dzieci, śmiały się i cieszyly, niektóre nawet pod biegły zapytać czy mogą pogłaskać! Wiadomo, że teraz będę musiał* się niem zajmować, tzn. wyprowadzać na spacery, karmić, kąpać itd, ale to będzie sama przyjemność!