Odpowiedź :
Odpowiedź:
Mój dzień zaczął się od tego,że mój budzik nie zadzwonił na czas a samochód był w naprawie, więc musiałam biec ,aby zdążyć. Bardzo zmęczona i nie o najlepszym humorze wbiegłam do szkoły pierwszą miałam matematykę odczuwałam strach przed tym co będzie się działo. Oczywiście jak to ja zapomniałam butów na zmianę chciało mi się płakać , gdyż nie było najlepszej pogody i miałam buty w błocie.Uważałam,że nie mogło być gorzej. Nie zdawałam sobie sprawy ,że to dopiero początek. Łzy same napływały mi do oczu. Wbiegłam do klasy cała roztrzęsiona i na moje nieszczęście pani dyrektor była w klasie i zapytała co się stałoi gdzie są moje buty na zmianę .Myślałam,że oszaleje.Powiedziałam,że niestety zapomniałam ich z domu po czym pani dodała, żebym zobaczyła jak nabrudziłam. Spojrzałam i nie mogłam dojść do siebie wydusiłam z siebie tylko słowa przepraszam ja to posprzątam.Odparła ,że dobrze i powiedziała,że ma nadzieję, że to się nie powtórzy.Zamarłam totalnie nie wiedziałam co powiedzieć. Po 10 minutach,gdy doszłam już do siebie pani zapytała mnie o zadanie domowe powiedziałam,że je gdzieś mam szukałam go i nie mogłam znaleść . Powiedziałam,że go nie mam i pani wstawiła mi 1. Na domiar złego mieliśmy mieć łączone lekcje z 8b w której był chłopak, który mi się podobał.Odczuwałam wielki niepokój.
Mam nadzieję,że pomogłam :)