Odpowiedź :
Odpowiedź:
Zapadał wieczór. Nemeczek odczuwał chłód coraz bardziej. Od kilku dni był przeziębiony i miał wrażenie, że czuje się coraz gorzej. Jednak miał ważną misję do wykonania i tylko dobro grupy liczyło się dla niego w tym momencie.
Przeskoczył przez parkan i szybko przebiegł przez ogród botaniczny. Miał w ręce flagę. Pobiegł dalej, po chwili musiał dostać się na wyspę. Poszło mu to niezwykle sprawnie. Nim zaczęła się narada Czerwonych Koszul, siedział na drzewie. Już rozmawiałem o tym ze stróżem. Niebawem chłopcy będą musieli poszukać nowego miejsca.W obozie zapanowało poruszenie. Czerwone Koszule nie uznawały wyjść niehonorowych. Nemeczek obserwował jak trwa zażarta dyskusja. Jednak Gerebowi udało się wybrnąć. Zapewnił Czerwone Koszule, że pomoże im w szturmie na Plac Broni. Słysząc słowa kolegi Nemeczek bardzo się zdenerwował. Gdy Gereb powiedział, że się go obawiają, złość w małym chłopcu narastała.Zeskoczył z drzewa i stanął przez Czerwonymi Koszulami.