👤

Pilne!! Dużo Punktów

Na podstawie dwóch utworów M. Białoszewskiego “Szare eminencje zachwytu” “Sprawdzone sobą” wypowiedz się na temat: Jaki stosunek do przedmiotów został wyrażony w wierszach? Z czego bierze się piękno zwykłych rzeczy? Dokonaj interpretacji tych wierszy


Odpowiedź :

Miron Białoszewski był poetą, który włączył  do obszaru sztuki przypadkowe, codzienne przedmioty, dokonując  swoistego uświęcenia rzeczy niskich,  czyli  tzw. „sakralizacji”.  

Poeta przedstawia rzeczy zwykłe  w sposób poetycki, uznając, że wszystkie zasługują na poetycką oprawę.  

           Przedmiot codziennego użytku pojawia się jako ruch wyobraźni w wierszu „Sprawdzone sobą“.  

Poeta opisuje w nim zwykłe krzesło, które  poddawane jest analizie estetycznej:

„Stoi krzesło :

artykuł prawdy

rzeźba samego siebie

powiązana w jeden pęk

abstrakcja rzeczywistości.

Połamało się.

I to też forma

tak – świecznik

tak – mina byka."

Poeta tak manipuluje przedmiotem, by pobudzić fantazję podmiotu, skłonić do estetycznej refleksji nad tym, co widać, i w efekcie pozwalając przekroczyć materialny wymiar obserwowanej – doświadczanej – rzeczywistości. Tu podmiot, a nie przedmiot jest najważniejszy, o czym świadczy wymowny tytuł wiersza.  

       W innym utworze - „Szare eminencje zachwytu“  poeta łączy cechy kultury niskiej i wysokiej, nadając przedmiotom codziennego użytku magiczne właściwości.  

W utworze tytułowymi szarymi eminencjami są łyżka durszlakowa i piec kaflowy. Obydwoma  przedmiotami zachwyca się podmiot liryczny, ich rolą jaka pełnią,  dlatego  stają się „eminencjami zachwytu”.

Zachwyt ten wyrażony jest wręcz sakralnymi metaforami, nie wskazującymi na pospolity przedmiot opisu, np.: „że jesteś niebem i kalejdoskopem, / że masz tyle sztucznych gwiazd, / że tak świecisz w monstrancji jasności”. Łyżka durszlak wywołuje skojarzenia  i porównania  do rozgwieżdżonego nieba, gdy jest podniesiona do światła i monstrancji. Z kolei

sformułowanie „nieprzecedzona w bogactwie” jest aluzją do dwóch znaczeń -   kojarzy się z patetycznym wyrażeniem „nieprzebrana w bogactwie”, a z drugiej strony przynosi na myśli czynność, do której służy łyżka, czyli odcedzanie jedzenia z wody.

Natomiast piec kaflowy zostaje spersonifikowany, gdyż  w świetle zachodzącego słońca ożywa o czym świadczą  użyte w wierszu czasowniki: „zachodzi” i „wpływa”.  

        Białoszewski  pochyla się nad przedmiotami wysoce niepoetyckimi – jak krzesło, piec kaflowy czy łyżka durszlakowa,  które oglądane „na nowo”, wyczulonym na piękno okiem, zyskują zupełnie inne niż dotychczas znaczenie.