👤

Alicja przechadzała się właśnie wyłożonymi kamieniem ścieżkami rozległego lasu Krainy

Czarów, gdy z pobliskiego prześwitu doszły ją jakieś odgłosy. Będąc osobą ciekawą, wdrapała

się na rosnące opodal drzewo i stała się świadkiem następującej sceny: dookoła olbrzymiego

stołu zgromadziło się 31 ludzi. Przy stole stanął Mistrz, zabawny, odziany w szkarłatną tunikę

profesor z krótką, białą brodą. Gestem uciszył on zebranych i wygłosił najprzedziwniejszą

mowę, jaką Alicji kiedykolwiek zdarzyło się słyszeć.

– Koledzy logicy. My, najbardziej zdyscyplinowane i ścisłe umysły Krainy Czarów,

zgromadziliśmy się tu dzisiaj na naszej 125. dorocznej konwencji. Usłyszeć będziemy mogli

zadziwiające baśnie logiki, myśleć będziemy o rzeczach dla zwykłych śmiertelników

niepomyślanych, przemierzymy zbocza Gór Nieskończonych Dociekań i najbardziej

wymagające Szlaki Intelektu. Lecz wprzód musimy upewnić się, że żaden intruz nie ukrywa się

w naszym kręgu.

Po czym Mistrz ruszył dookoła stołu, każdemu mijanemu logikowi przylepiając do czoła

niewielką kolorową kropkę. Powróciwszy do swego miejsca u szczytu stołu, rozpoczął

objaśnianie zasad tego cudacznego eksperymentu.

– Każdy z was widzi kropki na czołach wszystkich swych kolegów, ale byłem ostrożny, aby nikt

nie dostrzegł koloru swej własnej. Zadaniem każdego z was jest odgadnąć kolor, jakim jest

oznaczone jego czoło.

– Tylko jedna jest reguła i jest ona prosta. Co minutę ten dzwonek wyda dźwięk. Jeśli w tej

chwili ktoś z was znał będzie kolor kropki, którą nosi, niech wstanie od stołu i dołączy do mnie

na sąsiedniej polanie, gdzie konwencja będzie toczyć się dalej. Jeśli jednak jego kolor jest mu

wciąż nieznany, niech pozostanie przy stole.

– Ten, kto pozostanie przy stole, gdy powinien był wstać, albo też wstanie, gdy raczej powinien

był siedzieć, nie może tytułować się logikiem. Ktoś taki usunięty będzie z tej konwencji, z

nieodwołalnym zakazem powrotu.

Mistrz widząc wyraźne zakłopotanie najbystrzejszego z nowicjuszy, rozproszył jego wątpliwości

tymi słowy:

– Nie obawiaj się młodzieńcze. Jest możliwe rozwiązać to zadanie w sposób czysto logiczny.

Oczywiście nie wolno wam w żaden sposób porozumiewać się ze sobą, macie tylko wyciągać

logiczne wnioski.

Nowicjusz uśmiechnął się, gdyż Mistrz Zgromadzenia Najbardziej Zdyscyplinowanych i Ścisłych

Umysłów Krainy Czarów nie może wygłaszać zdań fałszywych. Na oczach zdziwionej już do

wszelkich granic Alicji profesor opuścił zgromadzenie i eksperyment się rozpoczął.

Na pierwszy dzwonek opuściły stół cztery osoby. Na drugi, wszyscy z czerwonymi kropkami

wstali razem i wyszli. Przy trzecim nie poruszył się nikt, podczas gdy na czwarty zareagowała

przynajmniej jedna osoba. Wspomniany już nowicjusz oraz jego obecna siostra, oboje z

kropkami innego koloru, wstali krótko potem, ale każde wcześniej, niż za ostatnim dzwonkiem.

Znużoną długimi mowami Alicję ogarnął głęboki sen, zanim test dobiegł końca.

*

Czy możesz wyjawić jej, ile razy rozległ się dzwonek, zanim stół opustoszał?


Odpowiedź :

Ostateczne otrzymane wyniki:

część wiemy, części można się domyślić po małym filozofowaniu:

Pierwszy dzwonek - 4 osoby

Drugi dzwonek - 3 osoby

Trzeci dzwonek - nikt

Czwarty dzwonek - 5 osób

Piąty dzwonek - 12 osób

Szósty dzwonek - 7 osób (bo razem było 31 osób, a wyszło 24 na innych dzwonkach - zostało 7)

Było więc sześć dzwonków.

Wyjaśnienie i odpowiedź:

Po 1 dzwonku osoby, które widziały tylko 1 kropkę danego koloru na czołach innych wywnioskowały, że same mają kropkę takiego koloru. Ponieważ były 2 takie pary, więc stół opuściły 4 osoby.  Po 2 dzwonku wstały 3 osoby.  Po 3 nikt, po 4 kolejne 5 osób, po 5 wstało 12 osób (2 razy po 6) i na koniec po 6 dzwonku ostatnie 7 osób.

Man nadzieję, że pomogłam. :)