Odpowiedź :
Początki romantyzmu to istna rewolucja w dziejach kultury. W dużej mierze powstał dzięki nowym tendencjom, jakie objawiły się w efekcie Wielkiej Rewolucji Francuskiej, która stworzyła zupełnie nowe stosunki społeczne. Nic więc dziwnego, że romantycy – owładnięci duchem wolności – buntowali się przeciw wszystkim i wszystkiemu. A konkretniej – przeciw normom społecznym i obyczajowym oraz przeciw wszelkim formom zniewolenia społecznego i politycznego. Dlatego bohater romantyczny to przede wszystkim buntownik. To ktoś, kto nie podporządkowuje się żadnym ogólnoludzkim zasadom, a nawet – walczy z nimi. Często walczy o wolność swego narodu; buntuje się także przeciw różnym uświęconym tradycją instytucjom, jak na przykład małżeństwu. Taka ustawiczna walka sprawia, że bohater popada w konflikt nie tylko z otaczającymi go ludźmi czy – szerzej – społeczeństwem, ale także – z samym sobą. A to z kolei sprawia, że bohater taki nie może być szczęśliwy. Wydaje mi się, że niekiedy unieszczęśliwia się „na siłę” i uparcie nie chce dojść do kompromisu ze światem i samym sobą. Myślę, że większość cech bohaterów romantycznych związanych jest z „modami” panującymi w tej epoce i trudno mówić o jakimkolwiek ich uniwersalizmie.
-Gustaw z IV cz. Dziadów i Werter – nie mogąc pogodzić się z utratą ukochanej, popełniają samobójstwo;
-Giaur – zdołał zamordować Hassana, ale zemsta nie przyniosła mu spodziewanego ukojenia.
Te cechy ich miłości, które sprawiają, że nie mogła być ona szczęśliwa i to, jak bardzo bohaterowie ci chcieli być nieszczęśliwie zakochani, jak zupełnie nie posługiwali się rozsądkiem i nie wyciągali wniosków z życiowych doświadczeń oraz że na tym właśnie polegał ich bunt wobec pewnych ogólnoludzkich norm.
-Konrad z III cz. Dziadów i Kordian buntują się „przeciw całemu światu”, ale w sposób bardzo mało produktywny, ich bunt nie przynosi właściwie żadnych efektów poza – po prostu – destrukcją samych bohaterów.
Zmierzaj ku wnioskom, że rozedrganie i histeryczność romantycznych postaci, ich nadmierna emocjonalność są cechami charakterystycznymi dla romantyzmu i niepojawiającymi się z jednakową mocą w innych epokach.
-Ksiądz Robak – rezygnuje ze swego wybujałego indywidualizmu na rzecz współpracy z innymi.
-Tadeusz – akceptujący siebie i cały świat, pogodzony z wszelkimi konwencjami towarzyskimi i obyczajowymi.
Zosia – dobra, miła i łagodna, darząca swego wybranka gorącym, nieniszczącym uczuciem.
-Sędzia – rozsądny starszy pan, tolerancyjny i pozbawiony chęci dominowania czy niszczenia czegokolwiek.
-Jedyny PRAWDZIWY bohater romantyczny to Gerwazy, bo nawet uczuciowy Hrabia to bardziej żart z bohatera romantycznego niż jego wizerunek serio.
Osobiście nie przepadam za bohaterami romantycznymi, ich problemy wydają mi się sztuczne i wydumane. Sądzę, że wzorce romantyczne dawno już straciły swą atrakcyjność. Zresztą śmiem twierdzić, nigdy – poza pierwszą połową wieku XIX – nie były specjalnie popularne. Całkiem, moim zdaniem, słusznie – bo cóż jest frapującego w tym histerycznym, niezdolnym do jakiegokolwiek sensownego czynu „ciapciaku”, jakim na ogół jest bohater romantyczny? Szczególnie w dzisiejszych czasach, w których od wszelkiego rodzaju bezproduktywnych „rozdrapów duszy” ważniejszy jest sukces i rozsądne działanie, które ma do niego doprowadzić.