Odpowiedź :
Członek rodziny
Moim najlepszym czworonożnym ulubieńcem jest suczka, która wabi się Pusia. Od urodzenia jej los był ciężki, ale odmienił się sześć lat temu, kiedy tylko zamieszkała z nami. Przez długi czas mieszkała na „ulicy”, chodziła głodna, była rzucana kamieniami przez ludzi, była nieufna. Moja mama kiedy ją ujrzała, wiedziała od razu, że musi ją zabrać do domu. Chodziła często w miejsca, gdzie mogła ją spotkać. Przynosiła jej jedzenie, starała się by nabrała do niej zaufania. Szło jej to bardzo wolno, a myśl, że następne dni, tygodnie będzie w tym samym miejscu, mama wpadła na inny pomysł i poszła do weterynarza po tak zwanego „ głupiego Jasia”. Po zapodaniu jej tego lekarstwa, tak znalazła się u Nas w domu.
Moja puchata „kulka” jest zwykłym kundelkiem o niskim wzroście. Jej sierść jest koloru białego. Łapki ma krótkie i pokryte sierścią. Ogonek ma tak krótki, że prawie wcale go nie widać. Szyję zdobi jej czerwona obroża. Oczka ma małe, czarne, przypominające dwa węgielki. Jej mordka jest malutka i słodka, nos ma mały, okrągły, a uszy krótkie, oklapnięte. Uwielbia długie spacery i zabawy ze mną, a także wygrzewać się na słoneczku. Na widok obcych osób jest nieufna i szczeka, natomiast na widok bliskich jej osób podbiega, merdając ogonkiem. Wyróżnia się tym, że bardzo dobrze radzi sobie z łapaniem mysz i szczurów, które potem przynosi pod drzwi, by pokazać jaka jest bystra.
Moja psina jest najukochańszym moim zwierzakiem. Nie tylko dla mnie, ale dla pozostałych członków mojej rodziny także. Kochamy ją i jest dla Nas wszystkim.
Jak coś to to jest moje autorsko napisane :)