Odpowiedź :
Odpowiedź:
Usłyszałam znajomy dźwięk. Był mi on już bardzo dawna znany. Pośród ciemności mój umysł był bardzo zamglony. Nie mogłam nawet wypowiedzieć ani jednego słowa. Po chwili dzwięk ustał. Nie zastanawiałam się ile jeszcze spędziłam w tej czarnej pustce, ponieważ zanim się zorientowałam moje oczy zaczeły się otwierać. Od razu uświadomiłam sobie, że dźwięk który słyszałam pośrod ciemności, to był mój budzik. Szybko zerwałam się z łóżka i zaczełam się szykować do szkoły. Serce mi biło jak oszalałe. Byla już godzina 7:30. Za pietnaście minut miał przyjechać autobus. W mgnienu oka pobiegłam do łazienki się przyszykować. Po czym wziełam plecka oraz kanapkę i jak najszybciej biegłam w stronę przystanku autobusowego. Odczułam ulgę widząc dopiero dojeżdzający autobus. Chcąc wsiąść do pojazdu złapałam za jego klamkę. Ku mojemu zdziwienu ruchome drzwi nagle się poruszyły i następnie zamknęły, zanim wykonałam jakikolwiek ruch. Przez chwilę stałam jak wryta nie rozumiąc co się dzieje. W końcu emocje ze mnie wyszły. Byłam naprawdę zła. "Kto normalny zamyka drzwi ludziom przed nosem?" Napłyneła mnie jeszcze gorsza myśl, na pierwszej lekcji miał być sprawdziań z matematyki. Bez inne deski ratunku zostałam zmuszona pójść do szkoły na pieszo. Wyczerpana dotarłam do celu. Spóźniłam się aż dwadzieścia minut. Wchodząc do klasy zastałam zdenerwowanego nauczyciela. Zaczełam się bać, że będę skazana na pisanie sprawdzianu przez pozostały czas lekcji, a z tego przedmiotu mam naprawde duże problemy, więc nie poradziłabym sobię w tak krótkim czasie. Naszczęscie, z cudem udało mi się wyprosić nauczyciela o zaliczenie testu po lekcjach. Z lżejszym sumieniem usiadłam w swojej ławce i odetchnęłam z ulgą