👤

Wyobraź sobie, że zostałeś uczniem Liceum im. Lindego w Warszawie. Opisz przygody, które przeżyłeś z klasą Marcina Ciamciary.

Odpowiedź :

Odpowiedź:

ja ci wyśle moją pracę z 6 klasy ale nie jestem w 100% pewna czy o to chodziło

Wyjaśnienie:

Opowiadanie o tym jak Marcin Ciamciaramcia zaczął chodzić ze mną do szkoły  

 

Na początku roku szkolnego zauważyłam, że w naszej szkole jest czwórka nowych uczniów zastanawiałam się do której klasy chodzą. Po przemówieniu pana dyrektora moja klasa zebrała się w klasie. Tajemniczy chłopcy także weszli do naszej klasy i zapytali czy jest to klasa nr.4 A my odpowiedzieliśmy, że tak. Po pięciu minutach nasza pani weszła do klasy i przedstawiła nowych uczniów nazywali się Marcin Ciamcia, Zasępa, Słabiński i Pędzelkiewicz.  Zdziwiłam się ich dziwnymi nazwiskami. Ale potem nie zwracałam na to uwagi Po przemówieniu naszej pani podeszłam do nich i Zapoznałam się z nimi. Po jakimś czasie naszej znajomości opowiedzieli mi oni o swojej historii z poprzedniej szkoły im. Samuela Lindego. Powiedzieli, że mieli nauczyciela Alcybiadesa i kupili na niego sposób Wątłuszcza pierwszego. Opowiedzieli mi także o Szekspirze i Kickim. O Oprowadzeniu gości z Ełku i o wyprawie do Czerska. Pewnego dnia wpadłam na pomysł, że skoro oni mieli Sposób na Alcybiadesa to, że my też powinniśmy mieć sposób na naszych nauczycieli podpisaliśmy więc umowę. Sposób na naszych nauczycieli będzie można sprzedawać za przyzwoitą cenę, Czyli około 100 zł podobał nam się wszystkim ten pomysł zaczęliśmy śledzić naszych nauczycieli, aby dowiedzieć się jak można zdobyć sposoby. Ostatnio odkryliśmy, że mama Słabego będzie pracować u nas w szkole jako matematyczka i stwierdziliśmy, że jest to wspaniała okazja na zdobycie sposobu na mamę słabego. Gdy nastąpił pierwszy dzień pracy mamy Słabego okazała się, że jest bardzo surowa i wymagająca jedyny plus był taki, że słaby mógł w domu obserwować swoją mamę. Gdy nastąpił pierwszy dzień obserwowania mamy Słabego okazało się, że jego mama Ma co do nas podejrzenia przestraszyliśmy się, i na kolejnej lekcji matematyki mama słabego patrzyła na nas tajemniczym wzrokiem i pytała nas o dużo więcej niż innych uczniów. Stwierdziliśmy Jednakże to nie jest najlepszy pomysł przez to, że mama słabego zaczęła nas obserwować i mieć na nas oko, nie wiedzieliśmy co robić. Lecz Pewnego dnia, gdy Mieliśmy mieć sprawdzian z matematyki specjalnie cała piątka uczyła się bardzo do tego sprawdzianu, aby pokazać pani z matematyki, że  nie potrzebujemy  pomocy nauce i żeby Pani nas  już więcej nie pytała, żebym wiedziała że my rozumiemy. Po sprawdzeniu sprawdzianu pani była Z nas zadowolona wszyscy dostaliśmy najlepsze oceny z klasy i pani przestała nas aż tak dużo pytać byliśmy bardzo zdziwieni a za razem zadowoleni. Gdy mieliśmy już wszystkie informacje na temat naszej nauczycielki matematyki wiedzieliśmy niej bardzo dużo rzeczy. Pewnego dnia nic nie rozumieliśmy a pani była bardzo zła i nie wiedzieli nie wiedzieliśmy co mamy robić nagle pani wpadła w szał przez to, że nikt nic nie umiał. Nagle pani nie wytrzymała i poszła do dyrektora i zaczęła mówić, że jesteśmy najgłupszą klasą, którą kiedykolwiek widziała. Była taka i wkurzona, że nie wiedzieliśmy co robić pani po krótkiej naradzie z panem dyrektorem stwierdzili, że nie nadaje się do takiego zawodu. Nasz dyrektor chciał zaproponował mamie słabego, żeby się zwolniła. Najpierw się zastanowiła i stwierdziła, że jest to dobry pomysł i tak się stało. Pod jednym względem byliśmy zadowoleni, że nie mamy już tak bardzo wymagającej nauczycielki a pod drugim względem lubiliśmy ją ponieważ przez nią dużo się nauczyliśmy

myślę że pomogłam:)

Wyjaśnienie:

pewnego dnia obudziłem(AM) się w innym miejscu i nie wiedział gdzie to jest ale po kilku chwila dowiedziałem(AM) się. przypomniałem(AM) sobie o ty co pani na lekcj opowiadała. jak kilka dni tam przebyłem(AM) to poznałam kilka przyjaciół i nauczycieli ( któż mnie nie za bardzo polubili ) ale było dobrze aż nauczycieli poprosili aby mój rodzice przyszli do szkoły. W tedy nie wiedziałem(AM ) co mam zrobić, nie powiem i prawdy bo nie uwierzą więc poszedłem(AM) do tego miejsca w którym się tu znalazłam i chciałem(AM) znaleść się znowu w moim pokoju i wtedy dotknełem(AM) muru i się tam znalazłem(AM) i już nie wruciłem(AM) tam bo nie wiedziałem(AM) jak

liczę na naj