👤

W tekscie rozmowy podkreśl wszystkie równoważniki zdań.

Próbowałam juz troche zrobić ale nie wiem czy dobrze, więc proszę o pomoc. z góry dziękuje :D


W Tekscie Rozmowy Podkreśl Wszystkie Równoważniki ZdańPróbowałam Juz Troche Zrobić Ale Nie Wiem Czy Dobrze Więc Proszę O Pomoc Z Góry Dziękuje D class=

Odpowiedź :

Odpowiedź:

Wyjaśnienie:

- Nazywasz się, moje dziecko, Irena Borowska?

   - Tak, proszę pani.

   - Szukasz pani Opolskiej?

   - Tak, proszę pani.

   - Pani Opolska prosiła mnie, abym porozumiała się z tobą. Możesz mówić wszystko, a ja jej wiernie wszystko powtórzę. Nie mamy przed sobą tajemnic. Uprzedzam cię jednak, że ode mnie będzie zależało, czy zobaczysz kiedykolwiek panią Opolską, czy jej nigdy nie ujrzysz. Teraz mów!

   - Co ja mam mówić, proszę pani?

   - Wszystko! Pani Milecka cuda o tobie opowiada, o twojej roztropności i o czymś tam jeszcze, więc pewnie słów ci wystarczy... Usiądź... A teraz patrz mi w oczy i odpowiadaj. Kto cię wysłał do pani Opolskiej?

   - Nikt, proszę pani. To był mój pomysł.

   - Mądry pomysł i głupi pomysł. Matka twoja, oczywiście, wie o twoim wyjeździe?

   - Moja matka wie.

   - A więc to taka mała zmowa!

   Irenka spojrzała na nią wzrokiem pełnym wielkiego żalu.

   - Proszę pani - rzekła drżącym głosem - niech pani mówi ze mną jak chce, i niech pani nawet mnie zwymyśla, ile się tylko zmieści, ale niech pani o mojej matce ani źle nie mówi, ani źle nie myśli. Moja matka jest chora, bardzo ciężko chora na serce. Gdyby mi nie pozwoliła pojechać do pani Opolskiej, byłabym może uciekła... ja nie wiem... ale ja musiałam pojechać właśnie dlatego, że moja matka jest taka chora. Mama nie sprzeciwiała się, bo tylko jedna pani Opolska potrafiłaby ją poratować.

   - Bardzo ładnie. A czemuż tylko pani Opolska?

   - Bo my nie mamy nikogo poza nią na świecie. Wprawdzie raz już jeden mamusia pisała do niej, ale odmówiła. Sama woziłam list na pocztę w wielkiej tajemnicy.

   - Przed kim?

   - Przed ojczulkiem. Mama nie chciała, aby ojciec o tym wiedział, że mama szuka ratunku.

   - Ach, tak... I pani Opolska odmówiła... No, a teraz? Co masz teraz do powiedzenia pani Opolskiej? Przyjechałaś po pieniądze. Czy nie tak?

   - Nie! - odpowiedziała Irenka mocnym głosem.

   - Więc po co właściwie?